Kalejdoskop

Zaufali nam

Rodzinnie na Krym

Środki lokomocji: LAND ROVER Discovery, JEEP Grand Cherokee

Niniejsza relacja to subiektywne wyrwane z kontekstu spostrzeżenia z drogi
i pobytu, które mam nadzieję odkryją dla Was Ukrainę i Krym, będą poradnikiem i być może pomogą zrozumieć kulturę, mentalność
i przyzwyczajenia ludzi zamieszkujących tę część naszego kontynentu.

Pieniądze
Zabierzcie ze sobą dolary lub euro najlepiej w małych nominałach. Przed wyruszeniem w drogę upewnijcie się, czy Wasza szanowna małżonka
nie schowała środków pieniężnych do pudełka wraz z zabranym ciśnieniomierzem. Okazuje się bowiem, że taki ciśnieniomierz może stać się przyczyną podniesienia ciśnienia. W ferworze przygotowań może wkraść się
w Wasze poczynania bałagan, dlatego pieniądze zapakujcie razem - macie większe prawdopodobieństwo, że któreś zapamięta gdzie je ukryliście.

Odzież i bielizna
Nie zabierajcie fabrycznie nowych podkoszulków oraz bielizny osobistej. Jeśli już chcecie lansować najnowszą zachodnią modę na Krymie, zadbajcie, by zakupiona odzież miała metki wykonane z miękkiego materiału. W przeciwnym razie narażeni będziecie na nieplanowane postoje, celem wykonania podstawowych przeróbek krawieckich.

Przejście graniczne w Hrebennem
Czy wszyscy mieszkańcy Tomaszowa Lubelskiego mają krewnych po drugiej stronie granicy? Sądząc po numerach rejestracyjnych stojących w kolejkach aut – TAK. W dodatku ci miłośnicy rodzinnych odwiedzin kupują auta jednego producenta. Nie wiedzieć czemu Wszyscy jeżdżą kilkunastoletnimi VW Pasatami z przyciemnianymi bez mała wszystkimi szybami – taka moda?

Niech Was nie zdziwią samochody wjeżdżające na przejście graniczne bez kolejki, lewym pasem, pod prąd. Jeden poznany w kolejce towarzysz niedoli – przemytnik zdradził mi tajemnicę tych cudownych przekroczeń granicy: „najpierw mówisz, że jedziesz z „rebionkoj” (przyp. małym dzieckiem), potem pozostaje jeszcze przekonać kilku napotkanych funkcjonariuszy straży granicznej i celników, iż to co mówiłeś wcześniej jest prawdą (nie udzielę instrukcji jakim sposobem) – i przejechałeś”.

Jeśli jesteś urodzonym dżentelmenem i postanowisz czekać grzecznie
w kolejce, masz zagwarantowany postój w zależności od szczęścia kilku
lub kilkunastogodzinny.

Mam nie odparte wrażenie, iż celnicy po dwóch stronach granicy robią sobie
na złość. Jeśli Polacy odprawiają turystów Ukraińcy robią przerwę i odwrotnie.
A może przyczyną zamieszania jest jednogodzinna różnica w czasie i to dlatego trudno się pracuje? – nie umiem odpowiedzieć.

Aha… przygotujcie się również na przerwy w odprawianiu podczas kiedy pracę rozpoczyna nowa zmiana celników. Krążą plotki, że nim rzucą się w wir postawionych im zadań muszą „postawić się na nogi” podobno mocną kawą – oddają się tej przyjemności przez ok. 2 godziny.

Jeszcze jedna bardzo ważna rzecz. Nasi sąsiedzi nadal mają ogromne umiłowanie do biurokracji, co charakteryzuje się tym, iż podczas przejazdu przez granicę po stronie ukraińskiej musisz zdobyć kilka karteczek, pierwszy to: tałonczik na maszynu – bez niego ani rusz. Po co to wszystko, trudno odpowiedzieć. Najlepiej wypytać naszych rodaków podczas oczekiwania, jakie dokumenty trzeba mieć, bo inaczej trzeba się sporo nabiegać przed przekroczeniem granicy. Jak z tym wszystkim radzą sobie turyści z zachodniej części globu trudno sobie wyobrazić.

Na koniec jeszcze o ukraińskim celniku zwanym cziornym Andriejem – nie wpadnijcie w jego łapy. Wieść niesie, że ma on nadprzyrodzone zdolności.
W jego rękach znikają wszelkie przedmioty pozostawione przypadkiem
w paszporcie i wszystko to w 2 sekundy. Mieliśmy przyjemność poznać tego jegomościa i … okazał się wyrozumiałym, miłym człowiekiem – więc może to tylko plotki?

Walka z korupcją
Po przekroczeniu granicy, w drodze do Lwowa zastanawia napis na przydrożnej tablicy reklamowej: „ujawnij łapówkarza” – pomysłowy sposób walki z korupcją. Może nasze CBA weźmie z Ukraińców dobry przykład?

Lwów
Cudo… Jeśli jednak w młodości nie byłeś czarnoskórym taksówkarzem
w Nowym Jorku, nie próbuj przemieszczać się własnym samochodem. Tutejsi kierowcy hołdują zasadom: kto sprytniejszy ten jedzie dalej oraz znaki drogowe są jedynie sugestią i nie należy przesadnie się do nich stosować. Zresztą zasady te obowiązują na wszystkich drogach Ukrainy i Krymu.

Gościnność Lwowiaków zrobiła na nas duże wrażenie. „Nasz” Włodek i jego żona (Polacy z pochodzenia) poznani przez przyjaciół z Polski okazali się żywym przykładem tego co w ludziach najbardziej wartościowe. A ich sało (solona słonina)… mmm… palce lizać i niech się chowa nasz smalec z ogórem. Żeby sało nie pomyślało, że zżarł je pies nieodzowne jest przepicie go stosowną ilością ukraińskiej gorzałki. Niebo w gębie.
Włodziu jeszcze raz dziękujemy za gościnę!

Drogi
Podróżując samochodem przez Ukrainę macie dwa sposoby pokonywania głównych dróg (nie wspominam tu o drogach zaznaczonych na mapie kolorem żółtym lub białym, ponieważ istnieje duże prawdopodobieństwo, że dróg tych w ogóle nie ma i jeśli nie dysponujecie samochodem terenowym nie zapuszczajcie się na nie)

pierwszy: jedziesz ok. 40 km/h i omijasz wszelkie zauważone dziury i wyrwy
w asfalcie – jedziesz na Krym 3 dni;

drugi: jedziesz 90 km/h i liczysz na szczęście. Muszę nadmienić, iż żaden
z przedstawionych sposobów nie gwarantuje sukcesu.

Człowiek i urzędnik
Podróżując po Ukrainie odnoszę wrażenie, że poprzedni ustrój przyczynił się do podziału ludzi na przyjaznych i niezwykle gościnnych, zwykłych prostych ludzi oraz urzędników i ludzi od których coś zależy.

Weźmy za przykład obsługę restauracji. Zaświadczam, iż niemożliwe jest abyście dostali wszystkie składniki posiłku o jednym czasie. Jeśli usiądziecie grupą przy dwóch osobnych stolikach, to pierwszy dostanie chleb a drugi
w tym czasie masło, pierwszy herbatę, drugi cukier, pierwszy wódkę, drugi zakąskę itd. i jeśli doprosisz się o przyniesienie zaległych komponentów - masz szczęście. Planowanie nie istnieje. Pani kelnerka wytłumaczy Wam, że przynosi to, co wydaje jej kuchnia i jest niewinna. Wtedy uśmiechnijcie się, spuśćcie powietrze, mniej nerwów – jesteście na Ukrainie.

Policja
Koledzy kierowcy dają znaki światłami – stoją. Musicie wiedzieć, że stoją na większości rogatek miast. Noga z gazu, niewinna mina i przejeżdżasz. Raczej nie są złośliwi wobec obcokrajowców i nie zatrzymują bez powodu. Jeśli jednak popełnisz wykroczenie drogowe i wpadniesz w łapy tamtejszej policji pod żadnym pozorem nie daj policjantowi dokumentów do ręki i od razu przejdź do negocjacji wysokości mandatu. Oddając dokumenty zaczynasz negocjacje z bardzo niskiej pozycji i mogą skończyć się Twoją klęską. Policjant zacznie od wysokiej stawki – nie zrażaj się. Teraz zdradzę Ci tajemnicę sprawdzonego na tamtym terenie blefu negocjacyjnego, którego nauczył mnie rzeczony wcześniej Włodek przed wyprawieniem na szerokie drogi Ukrainy. Mówisz do policjanta grzecznie, acz głosem pewnym: panie władzo nie jestem u Was po raz pierwszy i wiem, że najwyższy i uczciwy mandat za to wykroczenie wynosi 20 hrywien – tylko tyle mam. Zostaw rzeczoną kwotę pożegnaj się grzecznie i nie licz, że dostaniesz potwierdzenie wpłaty.

Arbuzy w regionie Cherson
– niebo w gębie i kosztują grosze. Koniecznie popróbujcie w przydrożnych straganach i nie zapomnijcie zabrać zapasu na drogę. Dobrze smakuje zimna wódeczka pita z wydrążonego arbuza – polecam.

Zatrucia pokarmowe
Jeśli nie macie zamiaru dezynfekować żołądka nadającymi się do tego preparatami musicie zachować ostrożność. Podobno inna flora bakteryjna itd. - polecam na wszelki wypadek STOPERAN. Pamiętajcie jednak, że nie można stopować się rzeczonym specyfikiem przez dwa tygodnie – grozi to niespodziewanym wybuchem.

Ja tego problemu nie miałem w przeciwieństwie do podróżujących z nami pań. A musicie wiedzieć, że o europejską toaletę na Krymie trudno i nawet na stacjach paliw Shella znajdziecie otwór z miejscami na stopy.
Sprawdzone, wypróbowane przez moją córkę, bezpieczne dania dla dzieci to: coca-cola, suchy chleb i frytki. Przeżyła na tym cały wyjazd.
… CDN

PS. Jeśli podobają się Wam moje spostrzeżenia i rady, napiszcie o tym w mailu, może to zmobilizuje mnie do rychłego ukończenia całości.

POZDRAWIAM.






Zobacz projekty

Paintball

Szkoła przetrwania

Slub jak marzenie

Jazda konna

 

 
Partnerzy:
           
     
design by